W Foodsi bardzo nie lubimy, jak się marnuje.
Są tacy ludzie, co, jak myją zęby, nie zakręcają wody. I ona się tak leje i leje… Albo ci, co mają zapalone światło we wszystkich pomieszczeniach, czy jeszcze tacy, co po imprezie wyrzucają do kosza pół miski całkiem dobrej sałatki. No, jak coś takiego widzimy to – delikatnie mówiąc – wyskakuje nam żyła…
W Foodsi bardzo nie lubimy, jak się marnuje. Czy to woda, czy prąd, czy – co gorsza – jedzenie, nie godzimy się na to! Na takich, co marnują mamy nawet swoje sposoby ;) W naszym najnowszym (i pierwszym ever!) spocie reklamowym pokazujemy dwóch typów, Głowę i Karka, których wysłaliśmy w miasto, żeby złożyli wizytę kilku osobnikom nieogarniającym ekologicznych nawyków i pogadali sobie z nimi od serca. Zerknijcie tutaj, żeby sprawdzić, czy się porozumieli.
Jak w ogóle do tego doszło? Nasz big boss, Mateusz miał marzenie – zmierzyć się z problemem marnowania żywności. (Pomyślcie tylko – w samej Polsce marnuje się ok. 5 mln ton jedzenia rocznie! Tyle ludzi chodzi głodnych, a jednocześnie tyle osób wyrzuca jedzenie do śmietnika!) Z tej wizji zrodził się pomysł na aplikację Foodsi, która powstała w 2019 roku. Ale marzenia mają to do siebie, że lubią rosnąć. Teraz nie tylko Mateusz, ale cały zespół Foodsi marzy o tym, by nasze hasło "Tu się nie marnuje" poznał cały świat.
I tak to się potoczyło. Czy to był Mateusz, czy ktoś z marketingu, kto to pamięta… W każdym razie ktoś z nas przyznał się do miłości do polskich najntisowych komedii gangsterskich. I wtedy wpadliśmy na super pomysł razem z ziomami z Cukier Works. Zatrudniliśmy dobrodusznych gangsterów, Głowę i Karka i daliśmy im jedno zadanie – przypilnować, czy aby na pewno TU SIĘ NIE MARNUJE. Poszło całkiem sprawnie, tak nam się wydaje ;) My nadal codziennie pomagamy lokalnym biznesom sprzedawać nadwyżki, a użytkownikom z okolicy kupować je w niskich cenach. A wam radzimy po dobroci: znajdźcie nas (na Google Play albo App Store), zanim my znajdziemy was…